Witam wszystkich.
Za oknem szaro, buro i ponuro, ale ja zabieram się za pisanie nowego posta :)
Dzisiaj kilka słów o obrazie, który miałam do ślubu.
Prezentuje się on tak:
Praca przy tym obrazie była istnym wyścigiem z czasem. Ponieważ trochę za późno zabrałam się do wyszywania obrazów dla rodziców i na ten obraz miałam 2 miesiące.
Prace zaczęłam gdzieś na początku marca 2012, ale pierwsze zdjęcie obrazujące stopień zaawansowania mam dopiero z 19 marca. Wyglądało to tak:
Siedziałam wytrwale codziennie po pracy tak długo jak tylko mogłam. I nawet praca szła dość szybko.
Tu zdjęcie z 26 marca i 16 kwietnia:
Wyszywanie skończyłam na początku maja. Od razu zaniosłam do oprawy i dwa dni przed ślubem odebrałam obraz.
Z efektu jestem bardzo zadowolona. Fajnie jest mieć coś oryginalnego zwłaszcza na taką okazje jaką jest ślub :)
Zapomniałam dodać, że wyszywałam muliną DMC na kanwie DMC 14ct. Obraz ma 154 x 200 krzyżyków. Wzór znalazłam na jakiejś rosyjskiej stronie z darmowymi wzorami.
Pozdrawiam.
Kosmiczne tempo!
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie wiem jak to zrobiłam patrząc na tempo teraźniejszych prac :)
UsuńWygląda pięknie :-)
OdpowiedzUsuńPiękny kawał pracy!
OdpowiedzUsuńAbsolutnie wspaniały :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPodziwiam Twoją olbrzymią pracę i tempo :) dziękuję za odwiedziny u mnie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję za odwiedziny :)
UsuńDzień dobry! :)
OdpowiedzUsuńTwój obraz to przykład przedmiotu co najmniej dwakroć powiązanego z pozytywnymi emocjami : 1/haft- to ,co Cię "zakręca:))" i : 2/ ślub (formalny początek nowego szczęśliwego etapu:) .
Obrazy tego typu mają wielką wartość:)
pozdrawiam:)
Zgadzam się :) Pozdrawiam
UsuńPiękny obraz a tempo wyszywania rewelacyjne! Zazdroszczę;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
Usuń