Kto ma ochotę posłuchać moich narzekań? Domyślam się, ze nikt, ale muszę się wygadać, bo mam dziś okropnego doła... Powodem tego są moje kiepskie wyniki badań. Aż boję się myśleć, co może się wydarzyć, ale strach o moją dziecinkę jest tak duży, że cały czas nie mogę dojść do siebie i płaczę po kryjomu... Wiem, że jutro będzie nowy dzień i pewnie wszystko zobaczę w innym świetle i nie będę się tak przejmować. Mam tylko taką małą, cichą nadzieję, że będzie dobrze... Trzymajcie mocno kciuki.
Chciałam Wam dzisiaj pokazać nowy obraz, który haftuję naprzemiennie z prezentami dla dziewczyn, które zgłosiły się do zabawy "Podaj dalej" (jest jeszcze jedno miejsce, jakby ktoś był chętny to zapraszam tutaj). Ale o prezentach innym razem, w końcu są na razie tajemnicą. Ciekawa jestem, czy zgadniecie co będzie na tym hafcie? Dodam tylko, że kolory które są widoczne mogą trochę Was zmylić.
I jeszcze ślę podziękowania dla Wioli z bloga robótkuję i bloguję, która namęczyła się ze mną ostatnio niemiłosiernie, żeby mi pomóc. Nie będę wchodzić w szczegóły, po prostu powiem: DZIĘKUJĘ!!
Pozdrawiam.