Witam Was po długiej przerwie.
Na wstępie chciałam podziękować za słowa otuchy pod ostatnim postem oraz wszystkim dziewczynom, które zmartwione moją długą nieobecnością na blogu odezwały się do mnie tu bądź na e-maila. Niestety moja najukochańsza córeczka Łucja zmarła 14 sierpnia. Słowa nie są w stanie opisać cierpienia przez jakie przechodzę... Staram się jednak powoli wracać do "życia", choć z różnym skutkiem...
Zapisałam się między innymi na Sal "Bajkowe zwierzaki" u Chagi. Chciałabym chociaż sprawić radość chorym dzieciaczkom, bo dla mojej córeczki już nic zrobić nie mogę... Zachęcam do zapisania się.
W międzyczasie powstają prace dla Marty i Kasi, które zgłosiły się do zabawy "podaj dalej". Dziewczyny, bardzo proszę o jeszcze trochę cierpliwości, ponieważ przez te wszystkie wydarzenia miałam ponad miesiąc czasu wyjęty z życiorysu.
W przyszłym poście pokaże Wam jak prezentuje się zagadkowy haft z ostatniego wpisu.
A co u Was? Pozdrawiam serdecznie.
Współczuję... :(
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńPrzytulam Cię bardzo mocno! Trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńNajszczersze wyrazy współczucia, trzymaj się dzielnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się trzymać.
UsuńElu, dobrze że jesteś, że wróciłaś.
OdpowiedzUsuńDorota
Ja też się cieszę Dorotko, że znalazłam na to siłę. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMoja Droga, tak mi przykro, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńOgromne wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuńWspółczuję i przytulam!
OdpowiedzUsuńDla mnie sierpień również był bardzo smutny, pożegnałam mamę.
Dziękuję i również składam ogromne wyrazy współczucia.
UsuńWspółczuję serdecznie. Dziękuję za info o Sal-u, chętnie się przyłączę.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło, że dołączyłaś do zabawy.
UsuńJa też przytulam Cię do mojego serduszka. Trzymaj się kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńNawet nie umiem sobie wyobrazic Twojego cierpienia. Przykro mi bardzo. Wspolczuje i przytulam mocno. Zycze odnalezienia w sobie chociaz spokoju. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa otuchy. Pozdrawiam.
UsuńElu... cieszę się, że znowu tu jesteś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i tulę mocno do serducha
Ja też się cieszę i dziękuję. Pozdrawiam.
UsuńTak mi przykro, przytulam mocno...
OdpowiedzUsuńPewnie nie będę jedyną osobą jak widzę, która bardzo mocno tuli Cię do siebie. Trzymaj się Kobietko...
OdpowiedzUsuńTrzymam się jak mogę... Dziękuję.
UsuńSkładam wyrazy współczucia, przykro mi, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEluniu, przykro mi bardzo, jestem z Tobą całym sercem, przytulam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu.
UsuńWyrazy współczucia dla Ciebie...
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTule
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, myślałam o Tobie, ale bałam się napisać, bo nie wiedziałam co się dzieje. Człowiek się wtedy boi, by swoim słowem nawet niewinnym nie sprawić bólu. Kochana, przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie.
UsuńBardzo mi przykro, to straszne przeżycia :-(
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOgromnie mi przykro Elu :( ....trzymaj się kochanie, ściskam Cię.
OdpowiedzUsuńEluniu, jakże przykro, że Łucja nie może być tulona w Twoich ramionach. Ból to niesamowity, ale wierz mi przeminie. W Twoim serduszku będzie zawsze gościł ten Aniołek i sprawiał, byś się nie smuciła..Odrzuć więc wszystko od siebie, zachowując miłe wspomnienie córeczki i wracaj do nas z pełnym optymizmem i nowymi pracami. Pozdrawiam, tuląc Cię mocno do swojego serducha.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za słowa otuchy, pozdrawiam.
UsuńMasz teraz w niebie najwspanialszego Anioła Stróża. Niech Bóg Was wspiera w trudnym czasie. Żyj nadzieją, bo jeszcze przed Tobą bardzo wiele szczęśliwych chwil...
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam,
Tak, mam najwspanialszego Aniołka, który jest przy mnie cały czas. Dziękuję za słowa otuchy, również pozdrawiam.
UsuńWiesz tak się cieszyłam jak byśmy się conajmniej dobrze znały. Potem Ania coś napisała, ale nie sądziłam, że jest aż tak źle. Cokolwiek by nie napisać i tak będzie głupie w takiej sytuacji.
OdpowiedzUsuńTak rzadko ostatnio bywam na blogach, że nie wiedziałam o Twoich zmartwieniach. Teraz piszesz o bólu, bo chyba najbardziej jak można cierpi Matka po stracie dziecka.Jest mi przykro i najserdeczniej współczuję! Pozdrawiam z nadzieją, że tych dobrych dni w Twoim życiu nie zabraknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Danielo. Masz rację, najbardziej po stracie dziecka cierpi matka, aż ciężko to opisać. Mam nadzieję, że dobre dni kiedyś nadejdą. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńOjej, tak mi przykro:( Cokolwiek bym nie napisała, mam wrażenie, że będzie nie na miejscu. Przesyłam mocne uściski. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Również pozdrawiam i ściskam.
UsuńPrzyjmij moje najszczersze wyrazy współczucia. Nie ma nic gorszego dla mamy jak utrata dziecka...Trzymaj się jakoś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, staram się jakoś trzymać. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń