Przedstawiam Wam mój największy skarb oraz "sprawcę" mojej blogowej nieobecności.
Szymuś niedawno skończył trzy miesiące, rośnie jak na drożdżach i ma się bardzo dobrze.
Całą ciąże przeleżałam i nie powiem, że był to łatwy dla mnie okres. Ale na szczęście miałam wielu wspaniałych ludzi wokół siebie, którzy mnie wspierali i pomagali jak się tylko dało.
Blogowe ciocie też o mnie myślały i wysłały Szymusiowi prezenty na powitanie wśród nas :)
Od cioci Ani, dobrze Wam znanej z bloga
Kreatywna Jacewiczówka, Szymuś dostał ręczniczek z imieniem, "szmatkę" do chrupania :) i cudną karteczkę.
Dziękuję dziewczyny za prezenty w imieniu mojego synka :)
A hafciarsko u mnie niewiele się działo. Starał się haftować 30 min dziennie, ale w pozycji leżącej jest to bardzo trudne. W kolejnych postach przedstawię, co udało mi się w tym czasie stworzyć.
Buziaczki i miłego dnia, a ja lecę bo maluszek się właśnie obudził :)